2013-06-25

glodna

Nie pisalam od trzech lat. Tzn pisalam tyle ze do szuflady. Zawalilam pamiec laptopa  kopiujac poprzedni blog i "szyjac" z niego ksiazke. Ksiazka wydana, rok minal od dnia kiedy na Targach Ksiazki w stolicy pojawilam sie jako (szumnie brzmiacy) autor. Dzieci przesypiaja cale noce, Lilly juz nawet sama zeby myje i ubiera sie sama, oprocz skarpet ale skarpety to nie bulka z maslem. A ja jakis taki glod pisania czuje, glod bolgowania, spotykania ludzi, miedzy wierszami. Wiec wracam, chyba...?
Lato otulilo cala wioche, szwedzinki usmiechaja sie do siebie, rozkwitaja. Ten czas tak kruchy i tak wazny, bo juz za dwa miesiace przyjdzie jesien blyskawiczna i ustapi miejsca zimie. A przezimowac trzeba.
Odliczam dni do urolpu. Jestem juz na etapie palcow u rak. Blisko coraz blizej. Praca zaciska wezel na szyi, probuje poukladac, posprzatac wszystkie sprawy/sprawki zeby za osiem dni zamknac biuro z napisem,  "wracam za cztery tygodnie"... I jak kocham dzieci moje- nic nie bede robila prze te tygodnie. Oprocz biegania za trojac nasza przenajcudowniejsza, grilowaniem, smarowianiem sie masciami po ugryzienu komarow (bo w Szwecji komary jak helikoptery a jagody jak arbuzy). I zapomne o powadze sytuacji. O sytuacji Syryjczykow w obozach uchodzcow, Afganow w Iraku, Kolumbijczykow w Ekwadorze...
Chociaz przyznam, ze na kolana mnie powialil mail ktory dzisiaj przyszedl do nas, do dzialu integragracji z biura migracyjnego z zapytaniem czy mozemy przyjac rodzine "trudna" do naszej gminy. Definicja rodziny trudnej nie jest latwa do zwerbalizowania, dla mnie wszystkie rodziny, ktore zmuszone zostaly do opuszczenia swoich domostw, sa trudne... Ludzie zmuszeni do ucieczki, przerazone dzieci, matki, ojcowie...I wlasciwie zbieralam sie juz do wyjscia kiedy przyszedl mail, przeczytalam i glebiej wbilam sie w fotel. Po przyjsciu do domu przygotowalam pesto z bekonem i pomidorami, wyciagnelam z lodowki kompot rabarbarowy ktory wczoraj z Lilka zgotowalysmy i za chwile trojka moich pelnych energii dzieci (poczetych dzieki cudowi in vitro) "wbiegla" w moje ramiona. I ja je tak tulilam mocno, mocno i meza usciskalam solidnie, bo ten mail siedzial i siedzi mi w glowie i sercu i nie moge sie pozbierac. Kobieta rok urodzenia 78, siedmioro dzieci. Zadnego ojca. Wszystkie ciaze z gwaltow. Trojka dzieci rowniez po gwaltach. Najmlodsza zgwalcona rok urodzin 2011...
Co za k...swiat.

10 komentarzy:

  1. Coz..co za kurewski swiat...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuje za zaproszenie Daguś :D

    Nic ,a nic ja po Szwedzku nie kumam i się zastanawiam , czy można jakoś dołaczyc jako followers do Twojej witryny ?
    Jeśli tak , pokieruj niekumatą kuliżankę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamibecia jesli prowadzis zblog to w swoim panelu czytelniczym mozesz dodac mnie do listy. a jesli nie to chyba tak jak pisalam ponizej, zaprenumerowac pod tekstem. Dagmara

      Usuń
  3. Prawo przemocy,siły, władzy i chęci posiadania. Piekło chyba jest jedną z łagodnych form zła w stosunku co ta kobieta przeżywa. Nie do ogarnięcia dla tak normalnego śmiertelnika jak ja.Poznałam pewnego Syryjczyka. Jego cała rodzina żyje tam - w tym kotle przemocy.Kiedy opowiadał mi co tam się dzieje...:(
    Boże widzisz i nie grzmisz

    OdpowiedzUsuń
  4. Mamibecia witaj serdecznie ;-) Szczerze mowiac to je jeszcze nie wiem jak tu sie poruszac. Ustawilam jezyk polski ale mnie automatycznie przerzuca na szwedzki, bo stad pisze...Wrr. Nie wiem jak mnie dolaczyc...Wiem, ze pod tekstem jest napisane prenumerera-wiec chyba w ten sposod mozna prenumerowac moja witryne (?). sprobuj w ten sposob i daj znac prosze czy dziala, to sie czegos naucze...Pozdrawiam Dagmara

    OdpowiedzUsuń
  5. Carpe Diem dzieki za komentarz. Ja czasami sie zastanawiam jak Ci ludzie w ogole daja rade dalej zyc. Owszem przyjezdzaja do Szwecji, maja mozliwosc rozpoczecia nowego zycia ale jak odciac sie od starego, skad czerpac sily...Ida do szkoly jezykowej, musza nauczyc sie nowego zupelnie obcego szwedzkiego. Zrozumiec rzeczywistosc, technike, nowoczesnosc i ta szwedzki dystans. Wszystko tak bardzo normalne i sterylne i z przyklejonym usmiechem pracownikow biurowych...

    OdpowiedzUsuń
  6. Daguś - ja mam w swój brogroll czy jak się to zwie , bo obserwuje kilka blogow i dodaje je do brogrolla . Wtedy widać zawsze nowe przez autora zamieszczone posty . Tylko ,ze zawsze z prawej strony jest coś takiego jak "dołącz do tej witryny " w każdym języku ,a tu nie ma .Stąd pytanie ,bo może ja niekumam po szwedzku i dlatego ślepa jestem na to :D

    Żeby było zabawnie ja nie widzę " prenumeruj " :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A teraz? Jest lepiej ? Dodalam google+followers i udalo mi sie zmienic jezyk na polski. swoja droga to sie sporo zmienilo od mojego ostatniego blogowania... ;-)

      Usuń
  7. Bardzo sie ciesze, ze zaczelas znowu pisac Daga.

    OdpowiedzUsuń