Znow pada. Rano rozpoczela sie batalia o parasolke
dziecieca, ktorej szczesliwa posiadaczka jest Lilly. Parasolka rozowa w
ksiezniczki. Chlopcy tlukli sie z
zaangazowaniem o dostep do niej. Leon jest duzo sielniejszy wiec udalo mu sie
wyrwac ”ksiezniczki” Noelowi, ktory gryzie-ma zeby i nie boi sie ich uzyc! Kawa
mi wystygla… Obiecalam sobie, ze kupie koniecznie dwie parasolki dzisiaj. Jedna ze Spidermanem, druga z Blixtenem
mcqueenem. Albo moze dwie takie same, zeby nie bylo klotni. Slalomem miedzy kaluzami, ktorych ja staralam
sie unikac a dzieci moje jak najbardziej
nie dotarlismy spoznieni troszke do przedszkola. W przedszkolu okazalo sie, ze
Lilka nie ma kaloszy, wiec musialam wracac do domu zeby dostarczyc kalosze
(slalomem, slalomem). Do pracy zdazylam. Wypilam ciepla kawe.
Polazalam porozmawiac z szefowa na temat ”trudnej”
rodziny. Niestey nie mozemy im
pomoc. Ubocznym skutkiem szwedzkiej
reformy zdrowia jest dostep do jej placowek.
Generalnie to jest tak,
ze jak sie mieszka daleko od miasta to lepiej trzymac sie zdrowo. Zarowno ta kobieta jak i jej dzieci potrzebuja
opieki (psycholog, psychiatra, specjalisci).
Ta najmlodsza zgwalcona dziewczynke trzeba operowac… A my do najblizszego
szpitala specjalistycznego mamy ok 200 km. Wiec trzymamy sie zdrowo…
Odwiedzilam
jednego “prywaciarza” i udalo mi sie znalezc
miejsce praktyki jezykowo-zawodowej dla jednego z “naszych” Kolumbijczykow,
ktorzy przybyli do gminy w grudniu. Dzieki temu zawsze latwiej odnalezc sie w
rzeczywistosci nowego kraju. Poznac
szwedow, nauczyc ich, ze nie taki emigrant straszny jak go maluja. Zaciesnic wiezy.
Poczuc sie potrzebnym. Tu u nas na
wiosce ciemniejszy kolor skory jest nadal egzotyczny. A emigrantow mamy coraz
wiecej. W tym roku liczba osob, ktora osiedli sie w naszej gminie zostala
podwojona. Do tego dochodza jeszce
uchodzcy szukajacy azylu, ktorzy jak cienie przemykaja do momentu uzyskania
pozwolenia na pobyt i prace. Wtedy pojawiaja sie legalnie u nas, promieniejac. No i przyszla Fatima proszac o pomoc, bo dostala odpowiedz odmowna dotyczaca wniosku o otrzymanie obywatelstwa szwedzkiego. Pomoglam jej sie odwolac. Ciekawa argumentacja biura migracyjnego-Odpowiedz odmowna, poniewaz Fatima nie ma paszportu z kraju z ktorego pochodzi. Ma tylko dowod tozsamosci wydany przez organy Iraku w ktorym zamieszkiwala ale te nie wydaja sie wystarczajace.
Witaj w blogosferze;)Dag
OdpowiedzUsuńWitaj kochana...Juz do ciebie polazlam...
Usuńbiurokraci zgrywający bogów, ehhh
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jaka bedzie odpowiedz, byc moze "zapomnieli", ze Palestyna nie jest panstwem. Coz specjalisci...Pozdrawiam ;-)
UsuńW kazdym kraju znajdzie sie taki urzednik,czlowiek,ktory ma niewystarczajaca wiedze na tematy,na ktore powienien miec.I tak mamay setki odwolan,bo ludziom nie chce sie zwyczajnie poczytac,popytac czy pogrzebac w necie.Po prostu cos im sie wydaje i tak robia.To samo dotyczy spraw bardzo przyziemnych tutaj...Nie raz spotykam sie ze stwierdzeniem,ze potrzebuje jakiegos dokumentu,ktorego nie potrzebuje ,bo Polska jest w UE ,ale niektorzy zdaja sie jeszcze tego nie wiedziec :D :( Co do parasolek o kup dwie jednakowe(doswiadczenie:) ) Caluski.Magda zFB
OdpowiedzUsuńWiatj Magda, kupilam jednakowe. Slusznie. Dziala ;-) A co do urzedow i dokumentow ktorych otrzymanie zajmuje mnostwo czasu a potem okazuja sie niepotrzebne to niestety czesto sie tu to zdarza...Szczegolnie w jednostkach przeciazonych praca ( liczba migrujacych do Szwecji wzrosla kolosalnie od zeszlego roku) a ilosc pracujacych ta sama...
UsuńUrzędnicy .. których wypadałoby wysłać na księżyc ...
OdpowiedzUsuń"Jedna ze Spidermanem, druga z Blixtenem mcqueenem. Albo moze dwie takie same, zeby nie bylo klotni" - skąd ja to znam ...
Pozdrawiam kochana:*
Blixten. Dziala rano w deszczu radosnie i zgodnie dzoszli do przedszkola ;-)
UsuńCzyż nie to to chodzi?;)
UsuńDaguś -
OdpowiedzUsuńa jak właśnie społeczność się odnosi do" Twoich ludków "
Nie mam pojęcia jak szwedzi reagują na "obcych" , a pytam ,bo dużo kryminałow Mankela czytałam i tam prawie zawsze jakieś kłopoty z emigrantami , bądź obcokrajowcami były ,a także jakaś szeroka niechęć społeczna do tychże . Nie wiem jakie spojrzenie ma sam Mankel , bo być może jego fikcja literacka wcale nie odzwirciedla tego co sam myśli i czuje :) Ot tak ... ciekawi mnie .
A parasole kupiłabym chyba takie same hahahha ...
a już są :D
UsuńNie doczytalam komentarzy wcześniej :D
Fajnie, ze o to pytasz. Mankela tez czytam ;-) napisze oddzielny post na ten temat, bo duzoby pisac...Pozdrawiam
UsuńA mnie z glowy nie wychodzi ta Syryjka ze zgwalconymi coreczkami. Co to znaczy, ze nie mozecie im pomoc? Mam nadzieje, ze tylko tyle, ze pomoze im kto inny, inna gmina. Sama pracowalam przez jakis czas z imigrantami w Norwegii, ale tak makabrycznej historii w zyciu nie slyszalam. Nie moge sie z niej otrzasnac. Jak pomysle o mojej Heli, to mnie ciary przechodza. Pisz, jak tylko bedziesz wiedziala, co z nimi <3
OdpowiedzUsuńAleksandra tak, pomoze jej Uppsala, bo tam wszystko jest na miejscu. Ja tez wciaz mysle o tej kobiecie i az mnie brzuch boli kiedy mysle o tej malenkiej...Ona jest rok mlodsza od moich chlopakow...Prawdopodobnie za kilka dni beda juz w Szwecji bo to jest "urgent".Poniewaz musielismy odmowic przyjecia tej rodziny nie dostalismy szczegolowych opisow z UNHCR. Ja nie wiem w jakim stanie psychicznym jest matka, jaki jest jej stosunek do dzieci? Roznie moze byc...To Somalia. Mam tylko nadzieje, ze uda im sie odnalezc sens zycia, normalnego, zdrowego zycia. Ja tez nie spotkalam sie jeszcze z takim koszmarem. Nie wyobrazam sobie codziennosci wsrod ludzi znieczulonych cierpieniem, bezprawiem, mordem, gwaltem.Punkt wrazliwosci sie przesowa..Mysle o czasach okupacji w Polsce. O transportach do obozow (pojechalabym w jednym z pierwszych...). Jak inne jestto nasze zycie a jednoczesnie w swiecie rownoleglym gwalci sie dwuletnie dzieci...
Usuń