2013-07-02

Ruszyla maszyna po szynach ospale, szarpnela wagony...


 


W Polsce zaplodnienie pozaustrojowe in vitro ma juz 26-letnia historie . Nie mamy prawa dedykowanego procedurom wspomaganego rozrodu. Nie przyjelismy Konwencji Bioetycznej. Nie wprowadzilismy dyrektyw Unijnych dotyczacych tematu, do czego ...sie zobowiazalismy i  z  czego nie wywiazalismy w ciagu pieciu lat. Nie ma systemu certyfikacji i akredytacji klinik zajmujacych sie leczeniem nieplodnosci. Jestesmy jedynym krajem Unii europejskiej, ktory w ZADEN sposob nie uregulowal sytuacji medycyny wspomaganego rozrodu...Polscy pacjenci cierpiacy na nieplodnosc nie maja zabezpieczonych zadnych praw...
 Tak mniej wiecej wygladala sytuacja osob chorych na nieplodnosc (nieplodnosc jest zdiagnozowana jako choroba przez Swiatowa Organizacje Zdrowia) w Polsce jeszcze przedwczoraj. Szczerze mowiac czekalam z niecierplowoscia, nadzieja, i obawami na 1-go lipca, na dzien w ktorym mial sie rozpoczac  program zdrowotny ministerstwa zdrowia.
"Program - Leczenie Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego na lata 2013 - 2016"
W mediach rozpelata sie wojna. Dziennikarze przescigali sie w znalezieniu  jego niedociagniec apogeum osiagajac w art "In vitro pelne dziur" popelnionym przez "Polityke"( pomijam oczywicie gosci niedzielnych i perelki z Frondy). Przypomina mi to troche sytuacje z mojego studium teatralnego. Podjelam sie wyrezyserowania utworow dzieciecych witkacego pt "Juwenilia". Zarowno ja jak i moi koledzy uczestniczacy w tym projekcie zaangazowalismy sie ogromnie. Poswiecilismy swoj czas, energie, wiedze, umiejetnosci i serce. Nadszedl dzien premiery i oceny grona pedagogicznego. Szczerze mowiac to nawet za bardzo sie nie przejelam slowami krytyki, bo nie byla ona konstruktywna. Potraktowalam to jako zart, przelknelam i robilam swoje, bo wiedzialam, ze to co robie, robie dobrze. Grono pedagogiczne uwazalo, ze "robienie" Witkacego wymaga studiow na jego temat, zrozumienia jego szlenstwa i tworczosci zawilej, srodkow, nakladow, doswiadczonej rezyserii I duzo, duzo czasu. Witkacy to imie za ktore grono moje pedagogiczne samo nie odwazyloby sie brac. Tydzien pozniej wygralam/smy Festiwal Teatrow Amatorskich, zbierajac pierwsze miejsca za najlepszy spektakl i za rezyserie.
I tak sobie mysle, ze tym naszym polskim in vitro tez troche jest tak, ze to nasze grono sejmowe nie odwazylo sie za nie wziac, zamiatalo pod dywan a ten sie stal sie brzemienny. A kiedy Arulkowicz (cenie goscia i szanuje jak mame kocham  i jest on wiarygodny jak niewielu w polityce i mediach) podjal decyzje i wraz z wieloma zaangazowanymi osobami wdrazyl ja w zycie, pojawily sie slowa krytyki, jak stado kundli ujadajacych za listonoszem. Malo tego, jeszce przed wejsciem programu w zycie, starano sie go skazywac na smierc.
Nie jestem ani lekarzem ani politykiem, jestem byla pacjetka. Kobieta, ktora przeszla przez leczenie nieplodnosci, przeszla przez zaplodnienie in vitro i stala sie szczesliwa.  Bylam chora a ty mnie uleczylos-in vitro moje ;-).Wiem, ze ministerialny program to krok w odpowiednim kierunku. Krok milowy. Kamien wegielny. Fundament. Ziarno zasiane zarowno na gruntach nieplodnych, ktore wyda plony, jak i  w umyslach mozgow odzianych beretem. Wierze goraco, ze wlasnie ruszyla maszyna i szarpnela wagony i juz niedlugo grono pedagogiczne zrozumie, ze warto brac sie za Witkaca, chociaz wielki z nim problem. Lokomotywa refundacyjenego programu pociagnie za soba koniecznosc ustaw, wdrozenia dyrektyw unijnych, Konwencji Bioetycznej , prawa.
Program daje szanse, program daje mzliwosc i program daje ochrone zarowno pacjentom, ich dzieciom jaki i zarodkom ludzkim.
Poza tym jest on uklonem w strone mniejszosci potrzebujacej pomocy, w storne demokracji  w strone tolerancji .
Tak jak powiedzial Sailor w "Dzikosci serca "- "Ta kurtka jest symbolem mojej indywidualności i wiary w wolność jednostki”
Ten program ma dla mne wlasnie takie znaczenie.
Dziekuje wszystkim ktorzy sie w niego zaangazowali a sczegolnie organizacji pacjenckiej Stowarzyszeniu  na rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji " Nasz Bocian"




3 komentarze:

  1. Pieknie napisane Daga .. dla mnie nic dodać i nic ująć .
    Martwię się jednak ,ze jak wszystko tutaj ,tak i ten program to będzie jakieś cholerne nieporozumienie :( Przecież u nas nic nie można co ma ręce i nogi ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuje Ci serdecznie. A ja tak jakos niepoprawnie wierze w ten program, w ludzi madrych, w ojczyzne...I ciesze sie jak dzieciak z niego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez wierze. Ten program jest naprawdę dobry!
    Monika

    OdpowiedzUsuń