2014-02-25

dwa lata

Jeszcze bialo i jeszcze pada ale juz w powietrzu wilgotny zapach nadziei. Na dlugie dni, na swiatlo, na cieplo. Od trzech miesiacy lykam regularnie z namaszczeniem witamine D. Moje wybawienie, lek na ciemnosci. Od czterech miesiecy kieruje "Aktivitetshuset" ("Centrum Aktywnosci", czy jakby to tlumaczyc). Czuje sie coraz pewniej w tym co robie i wiem, ze to co robimy ma ogromny sens. Czterdziesci osob uczestniczy w naszych "zjeciach". Szkola jezyka szwedzkiego dla uchodzcow obejmuje ok 19 godzin tygodniowo. Wypelniamy pozostale, do "pelnego etatu" godziny. Przez dwa lata biuro pracy wyplaca uchodzcom dzienie 308 koron dziennie (chleb kosztuje ok 20) i wymaga, ze od pierwszego dnia zajecia w jakich sie bierze udzial obejmuja caly etat, 40 godzin w tygodniu. Po dwoch latach maja sobie radzic sami. Dwa lata na nauke jezyka i zycia w nowym kraju...
Ogladadane we wczorajszych Wiadomosciach wiesci z Ugandy (wsrod naszych "uczniow" znajduja sie uchodzcy zarowno z Burundi jak i Kongo, Demokratycznej Republiki konga oraz Kongo Brazzaville) potwierdzaja tylko moje watpliwosci co do sensu zalozonych przez biuro pracy reform wprowadzajacych uchodzcow do zycia w Szwecji. Robimy co mozemy, uchodzcy robia co moga ale przepasc nie jest do przeskoczenia. Budujemu mosty.
Dyskutowalismy pare tygodni temu z grupa Kongolczykow, o sytuacji osob LGBT o prawach, o tolerancji. Obfita dyskusja. Pastor, ktory staral sie nam wytlumaczyc, ze takich osob w ogole w Kongo nie ma. Mlody chlopak, ktory szeptal, ze sa przeciez. Byly dziennikarz, wlasciciel gazety opozycyjnej rezimowi ( z tego wlasnei powodu znalazl sie w Szwecji) mowiacy o homofobii o mordach.
Dwa lata to za  malo dla Tahery z Afganistanu, ktora jest analfabetka, matka dziewieciorga dzieci, wdowa, na to zeby ogarnac otaczajaca ja nowa rzeczywistosc, znalezc prace. Codziennosc szwedzka wymaga od niej placenia rachunkow przez internet. Tahera nie wie jak wlaczyc komputer... Dwa lata to tak malo dla Huseina z Iraku, zeby zrozumiec, ze kobieta ma takie same prawa jak on. Zeby mogl nauczyc sie zupelnie obojetnie przechodzic nad faktem, ze kolezanki z lawy szkolnej ucza sie jezyka duzo szybciej i nie znaczy to, ze sa lepsze. Znaczy po prostu, ze jestesmy rozni. To za krotko zeby Antonio, stomatolog z Kolumbii mogl przelkac fakt, ze jego wyksztalcenie o kant rozbic w Szwecji. Nie jest wazne i Antonio nigdy nie dostanie w SE pracy jako dentysta, no chyba ze bedzie studiowal jeszcze raz...Dwa lata to zart dla drobnej Fiore ktora po gwalcie zbiorowym stracila mowe i dopiero po osiedleniu sie w Szwecji zaczela, jakajac sie, mowic.
No wiec uczymy. Demokracji, placenia rachunkow i pisania CV. Mowimy o kodach, zasadach, zwyczajach i swietach. Przyblizamy wizerunek Szweda. Jak go ugryzc, rozgryzc, posmakowac i przy tym nie uszkodzic.
Uczymy sie innych ludzi, kultur, sposobow myslenia.
Sciagnelismy dwie bibliotekarki, ktore z zaangazowaniem czytaja ksiazki (dla doroslych pisane lekka szwedczyzna) w malych grupach. Mamy tzw "warsztaty rodzinne" (jestesmy po szkoleniach) w czasie ktorych dyskutujemy o wychowywaniu dzieci bez przemocy. Mowimy o liniach pomocy dla kobiet ktore doswiadczaja przemocy. Odwiedzamy okoliczne zaklady pracy, fabryki etc. Zapraszamy gosci, przedstawicieli okolicznych stowarzyszen/zwiazkow/kolek.
I smiejemy sie duzo. Tak zwyczajnie.
Tyle w tych ludziach wiary i nadziei na lepsze, na godne zycie w Szwecji. Tyle zapalu, desperacji. I ja tak zwyczajnie, wiedzac, ze nie jest latwo boje sie, ze za dwa lata kiedy kurtyna spadnie, powieje wiatr polnocny. Zimny bardzo i prosto w oczy...



2 komentarze:

  1. i powieje ... na 100 % , nie mam jak Ty wątpliwości w tej kwestii .
    Ktoś wyrwany z innego swiata w którym dorastał , w którym zakorzeniły się wartości( bądź ich brak ) w ciągu dwóch lat nie jest w stanie zmienić swojego myślenia, swojego systemu wartości i spojrzenia na świat , bo nowe państwo tak chce .

    OdpowiedzUsuń
  2. Najtrudniej jest wątpić w to, co się robi...
    Nie wątp! Ani w siebie, ani w nich... Bo nic wam się nie uda:(
    Miej nadzieję...
    Dwa lata to wcale nie tak mało.

    OdpowiedzUsuń